niedziela, 22 czerwca 2014

Chwyt zamkowy

1. Martwy ciąg, klasyk, nachwyt, zamek
50kg x 4
70kg x 2
90kg x 9
90kg x 4


2. Przysiad tylny, ATG
50kg x 5
70kg x 9


3. Wspięcia na pięciokilogramowe talerze
50kg x 10
70kg x 18


4. Unoszenie nóg w leżeniu
2 serie


Pierwsze koty za płoty. Podczas tego weekendu przećwiczyłem cały układ mięśniowy, co pozwoli mi od następnego treningu ćwiczyć na maksa. Również od następnego treningu zwiększę ilość kalorii do 3500 - 4000kcal. Póki co spokojnie. Nie ma sensu szaleć już dziś z kaloriami.


Od dziś będę stosował chwyt zamkowy. Zdjęcia pokazują wszystko. Podczas martwego ciągu wykonywanego przechwytem, czyli jedną ręką podchwytem, a drugą nachwytem, kręgosłup obciążony jest nierównomiernie i czasem powoduje to kontuzje. Mam nadzieję, że to mi pomoże i będzie ok.


Wspomnę jeszcze, że przez 4 dni, od 7 do 10 czerwca spożyłem w sumie 1500kcal. Tylko warzywa i owoce. Tym samym ustanowiłem swój rekord w liczbie kalorii przypadającej na jeden dzień podczas postu. Było już tak, że jadłem po 600-700kcal, ale tak mało na przestrzeni 4 dni jeszcze nigdy nie było. Był to kluczowy moment w leczeniu kontuzji. Autofagia to dobra rzecz. Później jadłem zazwyczaj dwa posiłki dziennie. Było to ok. 1700kcal, czyli jak na mnie ciągle malutko. Najczęściej ryż i warzywa, i tak co drugi dzień rybę, bo potrzebuję omega-3, a suplementom z omegą jakoś nie ufam.